sobota, 31 marca 2012

Glossybox Marzec



Co to jest GLOSSYBOX?

GLOSYBOXX to nic innego jak sklep z proóbkami, który oferuje nam comiesieczną dostawę 5 próbek kosmetyków kolorowych i pielegnacyjnych pod wskazany przez nas adres ,bez możliwośći wyboru co dostaniemy.
Na niemieckiej stronie GLOSSYBOX.DE można nieznacznie określić preferencję otrzymywanych próbek (koszt to 10 euro miesiecznie, na terenie DE przesyłka gratis).
Na wyżej wymienionej stronie znajduję się rownież wiele informacji dotyczących subskrycji oraz dokładny  regulamin glossybox.




A oto mój Glossybox
jeśli macie nie odpartą ochotę zobaczenia co ukryło się w środku tej maleńkiej przesyłki...







...zapraszam na film:






oraz zdjęcia:)


 



LG
xxx
Ms Smith


Dla mnie bomba!



Uciekła nam Pani Wiosna na kilka dni,pewnie chciała opocząć przepracowana ostatnimi poczynaniami na dworze, widok za oknem i pogoda nie nastrają zbyt pozytywnie, no ale cóż pozostaje uzbroić nam się w cierpliwość i wierzyć że po porze deszczowej wrócą piękne i ciepłe dni ze wzmocnioną kolorystyką zieleni:)


Tymczasem żeby umilić czas oczekiwania przeprosiłam moje kuleczki musujące ,a wiosenne żele prysznicowe poczekają
...tymczasem dogrzeję się w owocowo-aromatycznej kąpieli z "bombą"!




Cały sekret musujących kuli polega na dobrym połączeniu sody oczyszczonej i kwasu cytrynowego w odpowiednich proporcjach.Niestety sama nie wpadlam na to jak nie słychanie proste jest zrobienie takiej przyjemnośći,więc odsyłam was do filmiku który pomógł mi kiedyś w przygotowaniu jednej z nich


JAK ZROBIĆ MUSUJĄCE KULE DO KĄPIELI


"Bomba" zaczyna delikat musować tuż po wrzuceniu do wody i w tym samym czasie uwalnia zawarte w niej pielęgnacyjne składniki.W zależności od nastroju,potrzeb skóry bądź chwili i tego co nam w duszy gra możemy dowolnie przebierać w różnorodnej gamie kul musujących; bądź dowolnie dodawać wybrane składniki: olejki, glinki, algi można pomyśleć również o sproszkowanym mlekiu oraz użyć suszu kwiatowego bądź ziołowego.Kuleczki pięknie działają nie tylko na skórę,ale rownież na zmysły...



Życzę Wam dobrych wyborów,udanego wyrobu jeśli ktoś zdecyduję się na DIY oraz magicznych chwil w bąbelkowym świecie...



LG
xxx
Ms Smith

Mój detoks


Detoks, detoksykacja (z ang.detoxification: usuwanie toksyn) – potoczna nazwa sposobu leczenia uzależnień, polegającego na nagłym odstawieniu substancji, od której dana osoba jest uzależniona, połączonym z terapią farmakologiczną lub psychologiczną.(ŹRÓDŁO:WIKIPEDIA)




Znacie ten stan?przyspieszone bicie serca ,duszności,pot,drgawki,drętwienie kończyn,powiększone źrenice,krótkotrwały paraliż,zanik mowy,kołatanie serca...tak,tak to jedne z niezliczonych objawów zachowania oraz reakcji na pewnie przedmioty,kobiet kiedy są na zakupach:).
Możemy się głębiej.wdrążyć w ten temat...dlaczego?gdzie?jak? ale właściwie to po co?
Która z nas nie lubi sobie kupić drobiazgu,który na chwilę lub dwie skutecznie uszczęśliwia?
Jednak od czasu do czasu kiedy przychodzi czas że trzeba zacisnąć pasa wtedy zaczyna się tak zwany okres DETOKSU,to takie nastawienie i przełączenie się na oszczędzanie i zminimalizowanie swoich kosmetyczno-modowych uciech do zera!No tak są to ciężkie i smutne czasy ,jednakże w praktyce aby ten okres umilić i przetrwać trzeba COŚ kupić...:)


Podczas rutynowych zakupów spożywczych dziwnym cudem ,tajemnicza siła ciągneła mnie w jednym kierunku i tym sposobem znalazłam się w dziale chemiczno-kosmetycznym,a moje bystre oko nie przegapiło kunsztownego pudełeczka ,które po otwarciu czarowało zapachem różanego ogrodu:)


Myślę że zakup ten mogę spokojnie nazwać 2w1, gdyż mydełko umili mi kąpiele a w późniejszym czasie to urokliwe i malownicze pudełeczko zamiennię na nowy domek dla szamponu z LUSH, który gdzieś tam na mnie czeka:)
Jeszczę nie zdecydowałam który,ale z miłą chęcią posłucham sugestii...

 




A Wy co kupujecie na "detoksie"??



LG
xxx
Ms Smith

piątek, 30 marca 2012

Liz Earle Cleanse & Polish™ Hot Cloth Cleanser




Któregoś pięknego styczniowego popołudnia kiedy dzieci wracały ze szkół,ludzie z pracy a dzień witał noc ,niespodziewane zadzwonił domofon.Podniosłam słuchawkę z zaciekawieniem...znajomy głos z nutą zimowego zmęczenia powiedział "paczuszka dla Pani"....


 ...po krótce tak to zaczęła się moja burzliwa i pełna emocji historia z Liz Earle ,od długiego czasu nosiłam się z zamiarem zakupu ,słyszałam i przeczytałam mnóstwo przeróżnych  opinii<raz dobrych,raz złych> o kosmetyku:

 Liz Earle Cleanse & Polish™ Hot Cloth Cleanser


,niestety ze względu na jego cenę
(zestaw startowy czyli 100 ml+dwie szmatki muślinowe to koszt 14,25 £) ,długo musiałam sobie go odmawiać,obawiałam się troszkę zamawiać na allegro,ebay czy amazon,więc stwierdziłam poczekam żeby zamówić w oryginalnym sklepie ze 100 % pewnością ,no i się doczekałam a radości przed pierwszym użyciem nie było końca...
W paczce dostałam mały przewodnik po produktach Lize Earle


zestaw startowy który był pięknie zapakowany



dodatkowo wszystko było w zielonej kosmetyczce z logo firmy ,która do fotogenicznych nie należy i wyszła dość jasno na zdjęciu a więc przy tym nie oddaje swojego uroku,oczywiście kosmetyczką mówimy TAK!<się przyda,się wykorzysta:)!>

 

























Sama szmatka muślinowa w pierwszym dotyku wydaje się  nie wiarygodnie twarda i moim pierwszym porównaniem,które mi się nasuneło to "papier ścierny",nie ukrywam że przeraziło mnie co ona nawyczynia z moją cerą!
...ale poddałam ją głebokiej presji i zmiękła,zmiękła pod wpływem wody:)


Preparat do oczyszczania składa się z nawilżającego masła kakaowego, tonującego ekstraktu z chmielu, bogatatego w antyoksydanty olejku rozmarynowego, kojącego olejku rumiankowego, aromaterapeutycznego olejku z eukaliptusa, d-panthenolu, gliceryny oraz pielęgnacyjnego wosku pszczelego.
Pełny skład z opisu produktu: Aqua (water), Caprylic/capric triglyceride, Theobroma cacao (cocoa) seed butter, Cetearyl alcohol, Cetyl esters, Sorbitan stearate, Polysorbate 60, Glycerin, Cera alba (beeswax), Propylene glycol, Humulus lupulus (hops) extract, Panthenol, Rosmarinus officinalis (rosemary) extract, Anthemis nobilis (chamomile) extract, Eucalyptus globulus (eucalyptus) oil, Limonene, Citric acid, Sodium hydroxide, Phenoxyethanol, Benzoic acid, Ethylhexylglycerin, Dehydroacetic acid, Polyaminopropyl biguanide.

gratis dostałam próbkę toniku 



Po prawie 3 miesiącach codziennego wieczornego  stosowania uroniłam pierwszą łzę wraz z ostatnim naciśnięciem pompki...
Moje odczucia...po pierwszym zastosowaniu wiedziałam że jest to miłość od pierwszego wejrzenia,kiedy moja skóra przyzwyczaiła się do szmatki muślinowej nie czułam już efektu peelingu za to zobaczyłam poprawę kondycji mojej buzi,co prawda zaskórników nie usuneła<no ale z tym walczył AVENE TRIACNEAL a o tym już w innym poście>,za to walczyła z moimi wągrami ,usunięciem masakry i resztek makijażu do ostatniej tchu i świetnie jej poszło...jestem usatysfakcjonowana zainwestowaniem moich pieniędzy w wydajny i skuteczny produkt, po internecie krąży wiele opinii o tym że sama szmatka muślinowa da sobie świetnie radę w połączeniu z innymi preparatami do unusnięcia resztek makijażu,i ja tego się 3małam długi czas bo rownież byłam głęboko przekonana i chyba nadal po trosze jestem że w tej szmatce tkwi sedno czystej i dobrze oczyszczonej skóry jednakże z drugiej strony nie przypominam sobie produktu który nakładałam na oczy i tak świetnie bez podrażnień usuwał maskarę bez "efektu jo-jo" czyli oczu pandy następnego poranka.
Napewno w przypływie gotówki nie zawaham się go użyć jeszcze raz.Na rynku istnieje pewnie wiele produktów ,które mają podobne działanie jednak ja do nich jeszcze nie dotarłam,a
krótko podsumowując moją historię,która zamieniła się w LOVE STORY mogłabym powiedziaeć ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE ,ale jak wiadomo to jest MOJE LOVE STORY,a każdy musi odkryć swoje zakończenie i trzeba pamiętać, że w przypadku kosmetykow pięknie sprawdza się ludowe powiedzenie :jednemu podoba się matka a drugiemu córka:)...i tego sie trzymajmy a ja ze swojej strony mogę wyłącznie polecić!


LG 
xxx
Ms Smith





środa, 21 marca 2012

Feng Shui


Jedna z najprostszych zasad Feng Shui mówi -"Chcesz odmienić swoje życie?.... Zmień kolory!"


Za oknami wiosna,więc aż chce się żyć i działać...zmieniam swoją energię na pozytywniejszą zaczynając od zmiany koloru paznokici .Pięknie umożliwia to firma ESSENCE w swojej kolekcji posiadają różne kolory tęczy.Cena jednej buteleczki 5 ml to 1,25 euro




Jedną z porad która mogę Wam podsunąć używając tego kolorowego szaleństwa z firmy Essence to użycie bazy pod lakier,gdyż niektóre kolorki nie tak łatwo dają się usunąć z płytki paznokcia
Ja obecnie testuje bazę z Rival de Loop



a oto i gwiazdy dzisiejszego wieczoru:







LG
xxx
Ms Smith

wtorek, 20 marca 2012

Arizona Dream



Któregoś dnia przez przypadek trafiłam do <chciałoby się powiedzieć maleńkiej,zacisznej i przytulnej> ogromnej i przepełnionej włoskiej restauracji.Przepyszne zapachy makaronu,bazylii i oliwy mieszały się ze sobą kusząc klientów już od drzwi wejściowych.Półki przepełnione ziołami i szklanymi słojami z różnorodnymi makaronami przykuwały oko.





A ja na jednej z tych półeczek swoim spostrzegawczym,kobiecym okiem dojrzałam śliczne buteleczki,wabiące kolorem i ciekawością zawartości.Kilka dni później w moje ręce wpadła gazetka jednego z okolicznych supermarketów i tam również ukazała nam mi się owy "drobiazg"!pomyślałam "znak z nieba"muszę spróbować- koniecznie!.
Doczytałam w internecie że "moje znaleisko "jest bardzo modne wśród amerykańskich gwiazdek Hollywood. Pijają je choćby Jennifer Lopez, Paris Hilton i Lindsay Lohan. Toteż dodało mi jeszcze większej energii do działania:).
Udałam się na wyprawę która okazała się porażką,jednakże że opatrzności nade mną czuwały tydzień później <czyli dziś> mój Dream sam wpadł mi w ręce i okazał się całkiem smakowitym snem.
Napoje te produkowane są w oparciu o naturalne komponenty. Ich oparty na wodzie źródlanej i wyciągach z owoców skład jest bogaty w  antyoksydanty, witaminy i minerały. Nie zawierają sztucznych barwników ani konserwantów. Można je pić schłodzone i podgrzane, w każdej postaci smakują wyśmienicie. Do wyboru jest wiele nietypowych smaków.Ja skusiłam się na cztery...


o wspaniałych właściwościach herbatki zielonej czy białej chyba nie muszę Wam wspominać!,a w razie wątpliwości odsyłam tu.
To świetna stronka gdzie możecie dowiedzieć się wszystkiego o herbatach od A do Z








LG
xxx
Ms Smith


poniedziałek, 19 marca 2012

Dzień Dobry!



"Chodzi o to, żeby gdzieś być i coś robić, bo nigdzie nie być i niczego nie robić nie można. Więc jestem gdzieś i robię coś, co potem nazywam celem, do którego zmierzam."

Wokół mnie wiosna i pewna życzliwa duszyczka która do pisania mnie namawia:),więc zaczynam...




Nikt nigdy nie mówił że początki są łatwe...i mój "blogowy" start również okazał się trudnym<co można zobaczyć na poście ze stycznia>....tak,tak każdy potrzebuje czasu.


Jak savoir vivre nakazuje przedstwie się w telegraficznym skrócie...



Chciałabym powiedzieć że jestem urodzoną optymistką ale raczej tylko staram się nią być, mój zapał nie można nazwać inaczej niż słomianym. Mam bzika na punkcie podkreślania wszystkiego na kolorowo, ołówki muszą być ostre a w torebce nosze łyżeczkę! -tak na wszelki wypadek. Próbuje wypracować w sobie systematyczność ale z wiekiem przychodzi mi to coraz gorzej.Jestem zdania ,że pieniądze szczęścia nie dają,dopiero zakupy a kosmetyki są dla mnie swoistą wisienką na torcie.....mmmmmm
Mogłabym wyszukać mnóstwo moich negatywnych cech które przeszkadzają mi w życiu codziennym tj,bałagan w torebce,nie wyjdę z domu bez śniadania-dlatego wszędzie się spóźniam,z wyniku częstego przebywania z moją rezolutną babcią w dzieciństwie moje buty muszą być czyste, sweter ciepły a w szafie porządek. Wierze w siłę imion,nie wierze w horoskopy ale czytam...
Ufam ze dobro zwycięży zło a książę z bajki istnieje…
Nie należę do osób które z łatwością mówią o swoich pozytywnych cechach ale staram się ze wszystkich sił żeby być szczesliwą.
Lubię robić coś dla innych i to daje mi duuuużo satysfakcji a teraz chce zrobić coś dla siebie,więc zakładam blogaaaaa...Bloga w którym będę pisała o rzeczach które mnie satysfakcjonują ,cieszą a czasem nawet irytują...zatem uroda, kosmetyki, zdrowie, moda, makijaż, stylizacje, zakupy , gotowanie i co w duszy będzię mi grało,śpiewało i tańczyło:)
Pani Smith przemówiła

Enjoy!!:)